PROGNOZA DŁUGOTERMINOWA: SUCHA, UMIARKOWANIE CIEPŁA JESIEŃ
02.10.2013
Wszyscy od dłuższego czasu czekają na ocieplenie. W każdej prognozie długoterminowej je widać, ale wraz z kolejnymi aktualizacjami modeli, ciągle się oddala o 2-3 dni, przez co prognozy bardzo się zmieniają. Tak też stało się dzisiaj. Co jeszcze tydzień temu zapowiadaliśmy, że ocieplenie przyjdzie wraz z początkiem października, to jego początek przesunął się o 3 dni i tak naprawdę wszystko rozpocznie się pod koniec tygodnia, kiedy wyż znajdzie się w lepszym położeniu i zacznie ściągać do nas ciepłe powietrze i mamy wreszcie szansę na tak długo zapowiadaną przez nas złotą jesień. Jak będzie wyglądała pogoda w tym tygodniu? Nie ma co się rozpisywać. Przeważać ma w miarę ładna, słoneczna pogoda, ale zwłaszcza jutro nad Pomorzem Gdańskim, we wtorek na północy, a w środę także lokalnie na wschodzie, w centrum i południu pojawią się przelotne opady deszczu, a gdzieniegdzie, ze względu na mocno obniżoną izotermę zero możliwe są pierwsze w tym sezonie opady jesiennej krupy śnieżnej czy gradu. Na ogół mają to być zjawiska lokalne i przejściowe. Temperatura nie będzie zachwycała. Wyż, zamiast pójść na wschód, jak zakładaliśmy w prognozie tydzień temu zbytnio nie zmieni swojego położenia, a z północy, prosto nad wschodnią Polskę sprowadzi arktyczne powietrze, dlatego zrobi się bardzo zimno. Na ogół spodziewamy się od 6-8 stopni na wschodzie do 10-13 na zachodzie, cieplej będzie jeszcze jutro i w weekend, kiedy słupek rtęci na wschodzie osiągnie 10 stopni, a na zachodzie 15, jak nie nieco więcej. Noce przynosić będą mróz i to jak na początek października nie byle jaki. Na wschodzie, częściowo Mazurach, południu i w centrum spodziewamy się regularnych spadków temperatury w okolice zera, a w połowie tygodnia nawet do -5 stopni, a przy gruncie do -8! Rano konieczne będą już nie tylko kurtki, ale także dodatkowo bluzy, czapki, a dla wrażliwych rękawiczki. Jest jeszcze jedna rzecz, o której trzeba powiedzieć. a mianowicie mgły. Te będą pojawiały się praktycznie każdej nocy, ograniczając widzialność do poniżej 200-500 metrów. Mogą one wygenerować niskie chmury stratus. Jest to wyjątkowo nieprzyjemny typ chmury, gdyż potrafi objąć swoim panowaniem tylko kilkanaście kilometrów kwadratowych powierzchni. Pod jego panowaniem zmagamy się z mgłami, zamgleniami, chmurami i wyjątkowo niską temperaturą, a poza jego władaniem świeci Słońce i jest cieplej. Całkiem prawdopodobne, że taka sytuacja w najbliższych dniach zaistnieje w Polsce, ale na szczęście powinna mieć jedynie lokalny zasięg.
SPRAWDŹ: POGODA NA ZIMĘ 2013/2014
W nowym tygodniu wyż powinien przesunąć się na wschód a nad Polskę sprowadzić kolejną falę cieplejszego powietrza z południa. Jest zatem wyraźna szansa, że temperatura poszybuje w wielu miejscach Polski do 15-20 stopni i to przy dość dużej ilości Słońca. Wyż nie pozwoli bowiem na to, aby dotarły do nas z zachodu mokre fronty atmosferyczne z ulewami i silnymi porywami wiatru. Taka pogoda powinna utrzymać się mniej więcej do połowy października, a po połowie miesiąca możliwe dość silne ochłodzenie, ale czy ono rzeczywiście nastąpi będziemy mogli się dowiedzieć dopiero z kolejnej prognozy pogody długoterminowej za tydzień. Mimo ocieplenia, jakie prognozujemy za 5 dni nadal noce przynosić mają dość niskie temperatury, choć przymrozków powinno być mniej i nie powinny być tak spore, jak za 3 doby. Nie odpuszczą nam natomiast mgły. Słaby wiatr, obecność wyżu będą sprzyjały ich występowaniu, dlatego ma ich być dużo. Niektóre ograniczą widzialność poniżej 100 metrów. Część z nich, zamiast w ciągu dnia zanikać pozostanie i wygeneruje niskie chmury, które nie przepuszczą promieni słonecznych do ziemi. Pod chmurami, co zresztą świetnie obrazuje wykres, temperatura nie przekroczy 10-12 stopni, jak nie mniej, ale na szczęście takich przypadków bardzo dużo nie będzie. Występować mają głównie nad zbiornikami wodnymi, w dolinach i miejscach podatnych na radiacje, jak np. Pojezierze Pomorskie, Kujawy, Kielecczyzna i Małopolska. Niskich chmur w ogóle nie prognozujemy w górach, co zresztą jest jak najbardziej zrozumiałe.