OFICJALNA PROGNOZA POGODY NA DŁUGI WEEKEND MAJOWY
30.04.2014
Część z nas już rozpoczęła upragniony, długi weekend majowy. Warto więc sprawdzić, jaką pogode on nam przyniesie w tym roku. Zapraszamy na prognozę.
1. maja
Jutro nad zachodnie i północne województwa naszego kraju nasunie się front atmosferyczny, który przyniesie tam wzrost zachmurzenia i przelotne opady deszczu i lokalne, niezbyt gwałtowne burze. Żeby nie było tragicznie, od czasu do czasu pojawią się rozpogodzenia.
Na pozostałym obszarze Polski padać nie powinno, a na niebie dominować ma umiarkowane zachmurzenie, choć w pełni nie wykluczamy, że jakaś pojedyncza burza powstanie gdzieś w centrum, czy na południowym-wschodzie.
Jeśli chodzi o temperaturę, to jeszcze nie będziemy mieli prawa na nią jakoś szczególnie narzekać. Wyjątek stanowić ma tylko Wybrzeże, gdzie za frontem spłynie już zimna masa powietrza i słupek rtęci nie przekroczy 8-12 stopni. Inne regiony znacznie cieplejsze - w centrum 18-21 kresek, a na południu zapowiadamy nawet 22-23 st. C.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie, na północy cały dzień umiarkowanie, potęgując odczucie chłodu i zimna przez nasze organizmy.
2. maja
W piątek w pasie od Ziemi Lubuskiej po Mazury i Mazowsze znajdzie się front atmosferyczny. Na wyżej wymienionym obszarze przyniesie on całkowite zachmurzenie i ciągłe, umiarkowane opady deszczu, a przejściowo również deszczu ze śniegiem, zwłaszcza na Ziemi Lubuskiej i w centralnej Wielkopolsce. Pod ciężkimi nimbostratusami termometry w najcieplejszej porze dnia wskażą tam ledwie od 3 do 8 stopni!
Na północ od frontu, czyli na północy padać nie będzie, ale na niebie i tak nie zabraknie chmur. Mimo wszystko możliwe, że chwilami niebo trochę się rozjaśni. Szerokim strumieniem spływać ma tam zimno, w związku z tym słupek rtęci wskaże maksymalnie od 8 do 12 kresek.
Natomiast na południu i częściowo wschodzie przed frontem zalegać ma jeszcze bardzo ciepła masa powietrza. Termometry od Opola po Rzeszów i Zamość pokażą 21-23 st. C.! Ranek zacznie się w tych miejscach dość obiecująco, ponieważ oczekujemy umiarkowanego zachmurzenia i braku opadów. Niestety po południu zaczną powstawać tam komórki burzowe, które przyniosą deszcz i wyładowania atmosferyczne, którym dodatkowo towarzyszyć może wiatr i grad.
Wiatr w strefie głównego frontu powieje mocno, w porywach do 60 km/h, poza tym słabo i umiarkowanie.
3. maja
W sobotę dramatycznej pogody spodziewajmy się na południu, wschodzie i częściowo w centrum, gdzie cały dzień ma być pochmurno i deszczowo. W Tatrach spadnie deszcz, a na Podhalu, głównie wieczorem i w nocy deszcz ze śniegiem. Miejscami spadnie do 5-15 mm wody.
Na pozostałym obszarze Polski zapowiadamy trochę przejaśnień i rozpogodzeń, a opadów bardzo mało. Tak naprawdę lekko pokropić może tylko i wyłącznie na Pomorzu.
Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 6-8 stopni w pasie od północnej Lubelszczyzny po zachodnią Małopolskę, Podhale, Górny Śląsk i Opolszczyznę, 11-14 na zachodzie, północy i w centrum do 16 kresek w okolicach Przemyśla.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie, tylko w strefie ciągłego deszczu - mocno. W całym kraju odczujemy zimno i chłód.
4. maja
W niedzielę, ostatni dzień długiego weekendu zrobi się nieco lepiej. Przede wszystkim wyjdzie więcej Słońca, a popada zwłaszcza na zachodzie i północy. Tam w ciągu dnia rozwinie się prawdopodobnie konwekcja, która przyniesie przelotne opady deszczu, a gdzieniegdzie, ze względu na obniżoną izotermę zero także gradu, w szczególności na Wybrzeżu.
W górach poprószy śnieg.
Temperatura wyrówna się i wyniesie od 11 do 13 stopni, punktowo 14 st. C., jedynie nad morzem i Podhalu około 9-10 st. C.
Wiatr słaby i umiarkowany, północny i północno-zachodni.
Na stopniowe, powolne ocieplenie przyjdzie nam poczekać do 6. maja. Początkowo zbytnio go jednak nie zauważymy. Przyśpieszy dopiero w okolicach 8.05.