W TRZECIEJ DEKADZIE LISTOPADA TERMICZNE PRZEDZIMIE - PROGNOZA DŁUGOTERMINOWA

15.11.2013



Najbliższe dwa tygodnie coraz śmielej zbliżać nas mają do zimy. Mimo, że wielkiego ataku zimy do 26. listopada nie widać, to jednak niejedokrotnie do tego okresu zobaczymy za oknami padający co najmniej deszcz ze śniegiem i temperaturę w okolicach 5 stopni. Sprawdźmy szczegółowo, jak to wszystko będzie wyglądało.

Od jutra do piątku nasz kraj dostanie się w zasięg wyżu, który niestety sprowadzi nam w miarę pochmurne niebo, częste opady mżawki i lekkiego deszczu. Przejaśnienia pojawiać mają się tylko lokalnie. Nie zabraknie też mgieł, które okresami mogą ograniczać widzialność do 100 metrów i mniej. Najgorszym dniem zapowiada się środa. Wtedy nad Polską przetoczy się front atmosferyczny z umiarkowanymi opadami deszczu, które przechodzić mają w deszcz ze śniegiem, a nawet w śnieg, zwłaszcza w górach, na południu, w centrum i na północnym-wschodzie. Niewykluczone, że w Tatrach i w Sudetach jeszcze dosypie kilkanaście centymetrów śniegu, a na Podhalu na chwilę lekko się zabieli. Co do temperatury to wygląda ona w miarę statycznie. Do wtorku mamy mieć od 5 do 10 stopni. Dopiero front, który przejdzie  w środę podzieli termicznie nasz kraj tak, że na Zamojszczyźnie i na północnym-zachodzie słupek rtęci osiągnie 10 stopni, a w głębi Polski 4-7. Jeszcze niższej temperatury spodziewamy się w strefie opadów (tylko 1-3 stopnie). Czwartek i piątek to dni zimne. Na Mazurach zapowiadamy tylko 2-3 st. C. a w głębi kraju do 6-8. Noce mogą przynosić lokalnie przymrozki, ale strasznie dużo, ze względu na zachmurzone niebo ich nie prognozujemy.

Od weekendu do okolic poniedziałku/wtorku zgniły rosyjski wyż razem we współpracy z niżami z południa i zachodu sprawią, że w dzielnicach południowych wyraźnie ociepli się. Całkiem możliwe, że przejściowo zobaczymy tam na termometrach nawet 10-12 stopni. Chłodniej w dalszym ciągu w centrum i na północy - 8-9 stopni, a na Mazurach nie więcej, niż+6/+7, ale mimo wszystko i tak zostanie tam zanotowany skok temperaturowy, w porównaniu z poprzednimi dniami. Mgły i przymrozki nadal będą na porządku dziennym, lecz istnieje cień szansy, że cieplejsze masy powietrza pozwolą na to, aby pojawiło się więcej Słońca, którego jesienią potrzebujemy jak najwięcej, aby nacieszyć się nim przed zimowymi, krótkimi i często pochmurnymi dniami.

Generalne zmiany w pogodzie czekają nas od połowy kolejnego tygodnia. NAO, czyli oscylacja północnoatlantycka spadnie do wartości ujemnych, co oznacza, że Atlantyk, producent głębokich układów niżowych "pójdzie spać", co z kolei oznacza powstanie wyżu nad zachodnią częścią Starego Kontynentu. Sprowadzać on zacznie nad Europę Środkową z północy coraz chłodniejsze powietrze pochodzenia arktycznego. Ochładzać ma się powoli, o około 2 stopnie dziennie. Za dwa tygodnie w niedzielę modele wskazują  na temperaturę w granicach 2-6 stopni, ale dwa dni później do niektórych miejsc Polski zawita całodobowy mróz. Nawet najcieplejsze miejsca w kraju, do których należeć mają zwłaszcza Wybrzeże, zachód i południowy-zachód nie zobaczą w ciągu dnia więcej, niż 4-5 stopni. Noce wszędzie przynosić mają mróz, gdzieniegdzie słupek rtęci może obniżyć się poniżej -5 stopni. Spadnie oczywiście śnieg, ale na razie nic nie wskazuje na to, aby miało go być bardzo dużo, jak to się stało podczas pierwszych ataków zimy chociażby rok temu i w 2010 roku.

Na koniec przekazujemy świetne wieści narciarzom. Na Kasprowym mamy obecnie 20 centymetrów śniegu. Cały najbliższy tydzień nie przyniesie tam dużej odwilży, czasami poprószy nawet śnieg. Możliwe więc, że aktualnie leżący tam biały puch nie stopnieje tak szybko, a ochłodzenie, które przewidujemy na trzecią dekadę listopada sprawi, że spokojnie będzie można oficjalnie rozpocząć sezon narciarski.  Oby tak było.

Władysławowo wakacje z dzieckiem


Pogoda długoterminowa nad morzem 2024


Pogoda w Polsce:

Gdańsk
Warszawa
Poznań
Bydgoszcz
Kraków

Pogoda nad morzem:

Władysławowo
Sopot
Łeba
Kołobrzeg
Międzyzdroje

Cypr Pogoda Zimą

Google+

projekt i realizacja: PodisPromotion