Nie ma już wątpliowści, że październik w Polsce zapisze się sucho i bardzo ciepło. Tak, jak myśleliśmy tydzień temu, ciepłe masy powietrza utrzymają się u nas do końca miesiąca. Ochłodzenie nadejdzie dopiero w okolicach Wszystkich Świętych.
W poniedziałek mokro będzie zwłaszcza na północy Polski. Możliwe są nawet burze. Reszta kraju z pogodą nieco lepszą, ale przelotny deszcz również może się zdarzyć. We wtorek i w środę czeka nas poprawa aury: wyjdzie Słońce, opady zanikną i pojawią się dopiero w środowy wieczór w części zachodniej naszego kraju. W czwartek popada prawie wszędzie, piątek znowu pogodny, choć wieczorem rozpada się na zachodzie. W weekend, szczególnie w niedzielę trochę popadać może teoretycznie wszędzie. Jeśli chodzi o temperaturę to najniższe jej wartości zanotujemy na Suwalszczyźnie i Mazurach - jutro i we wtorek nie więcej niż 8-12 stopni, cieplej zrobi się od środy, kiedy to słupek rtęci nie spadnie poniżej 13-16 stopni, ale w niedzielę na nowo o kilka stopni się tam ochłodzi. Z kolei na południu zapanują iście letnie klimaty. Przez cały tydzień nie będzie tam miejsca, gdzie ochłodziłoby się poniżej 17-20 stopni. Mało tego! W środę całkiem prawdopodobne na Śląsku +23 st. C!
A co w pogodzie dalej? Nie ma co się rozpisywać. Do 5. listopada przeważać mają nad nami silne układy wysokiego ciśnienia, które sprawią, że deszczu wiele nie będzie, w zamian za to zadomowią się u nas rozpogodzenia i przejaśnienia, ale na zmianę z gęstymi mgłami i niskimi chmurami, które okresami stawać się mogą na tyle gęste, że nie przepuszczą promieni słonecznych do ziemi przez cały dzień i niestety skutecznie obniżą temperaturę. A jeśli przejdziemy do kwestii temperatury to do końca października utrzyma się duże ciepło z maksymalnymi wartościami na termometrach od 11-13 st. C. na północy do 18-20 na południu. Jednak od Święta Zmarłych zaczną do nas stopniowo, powoli spływać coraz chłodniejsze masy powietrza i już w Dzień Zaduszny prognozujemy nie więcej niż 15 stopni, a 5. listopada od 8 do 13 stopni Celsjusza, a może i nawet jeszcze chłodniej. To jednak nie zmienia faktu, że na groby naszych bliskich zmarłych w tym roku prawdopodobnie znowu pójdziemy w lekkich ubraniach.