Pogoda w najbliższych dniach nadal będzie nas męczyła. Praktycznie zmian nie zauważymy. Prawie cały czas będziemy pod wpływem frontów atmosferycznych, które często przynosić mają nam burze, opady deszczu  -chwilami intensywne. Niewykluczamy lokalnych zalań i podtopień. Sytuacja hydrologiczna w Polsce bowiem już jest zła a będzie jeszcze gorsza - tylko przez najbliższy tydzień punktowo spadnie do 100 mm deszczu, co już stwarza ryzyko podtopień, ale o powodzi na taką skalę, jak w 2010 czy 1997 roku na szczęście możemy zapomnieć. Żeby sytuacja się powtórzyła musielibyśmy mieć do czynienia z długimi falami ciągłych opadów i to na dużym obszarze, a jeśli już ulewy wystąpią to na mniejszym terenie. Częstym deszczom towarzyszyć będzie też niska temperatura jak na czerwiec. Najcieplej przez cały tydzień ma być na północnym-wschodzie - powyżej 20 stopni, a reszta kraju już chłodniejsza. Słupek rtęci zatrzyma się między 15. a 20. stopniem tylko jutro w Sudetach prognozujemy tylko około 10 stopni. Jakieś zmiany widać na początku drugiej dekady czerwca, kiedy zacznie się ocieplać. W najcieplejszych miastach możemy zobaczyć nawet 27-30 stopni, poza tym także cieplej - od 22 do 26 stopni, tylko nad morzem troszkę chłodniej. Czasami temperatura nie zdoła tam wzrosnąć powyżej 17-18 stopni, ale to i tak nie jest źle. Jak ja byłem rok temu w Kołobrzegu to cały pobyt miałem na plaży około 20 stopni, a Słońce zrobiło swoje i wcale nie czuło się tego "chłodu". Ludziom było wręcz gorąco, więc plażowicze: nie martwcie się Ocieplenie, jakie ma szansę do nas przyjść w drugiej dekadzie czerwca pociągnie za sobą nieciekawe skutki. Znowu pojawią się groźne burze, siejące spustoszenia: przygotujmy się w związku cz tym na ulewy i podtopienia, silne porywy wiatru i opady gradu. Na szczęście z reguły zjawiska będą lokalne, tylko jak powstanie większy klaster obejmą większy teren.

OPUBLIKOWANO: 15:55