PROGNOZA 16-DNIOWA: O UPAŁACH I BEZCHMURNYM NIEBIE MOŻEMY ZAPOMNIEĆ
26.04.2015
Tak, jak pisaliśmy już w piątek, dobiega końca panowanie ciepła i Słońca. Już dzisiaj w większości kraju pojawiły się burze z wiatrem i ulewami, ale to dopiero początek.
GROŹNY POCZĄTEK TYGODNIA
Dwa najbliższe dni: poniedziałek i wtorek zapowiadają się w Polsce z groźną pogodą. Wszystko przez chłodny front atmosferyczny. Ten jutro znajdzie się nad Niemcami i przyniesie tam niebezpieczne burze, które pod wieczór mogą zacząć się rozwijać w środowisku dobrych warunków kinematycznych i termodynamicznych również na zachodzie, Kujawach i Pomorzu (nad morzem padać może już od rana). Spodziewamy się powstania najpierw pojedynczych komórek konwekcyjnych, które z czasem łączyć będą się w większe struktury, których głównym zagrożeniem okażą ulewne opady deszczu do 15-25 mm, silny wiatr do 80 km/h i grad o średnicy 1-2 centymetrów.
Tuż przed frontem tradycyjnie płynąć ma bardzo ciepłe powietrze, stąd na południu i w centrum termometry wskażą 24-26 stopni, a na północy 20-23. Tylko na krańcach północno-zachodnich zobaczymy nie więcej, niż 13-15 kresek.
Równie groźna sytuacja czeka nas we wtorek. Tym razem gwałtowne burze najpierw pojawią się wzdłuż strefy zbieżności wiatrów w pasie od Wielkich Jezior Mazurskich i Podlasia po Górny Śląsk i Małopolskę, a następnie obejmą też południowy-wschód. Tak, jak w poniedziałek, utworzyć powinny się klastry burzowe z ulewami do 30 mm, wyładowaniami atmosferycznymi, wiatrem do 80 km/h i gradem o średnicy 2 centymetrów.
Równie fatalna pogoda czeka mieszkańców zachodniej Polski, Pomorza (bez Niziny Szczecińskiej) i Kujaw, gdzie znajdzie się obszerna strefa z wielkoskalowymi opadami o natężeniu słabym i umiarkowanym. Przeważającym rodzajem opadów będzie oczywiście deszcz, ale na Przedgórzu Sudeckim i w Sudetach nie wykluczamy deszczu ze śniegiem, a nawet śniegu!
Nad naszym krajem tego dnia wytworzy się olbrzymi kontrasy termiczny. Podczas, gdy w miejscach mokrych nie zapowiadamy więcej, niż 5-10 stopni, to na krańcach wschodnich przed nawałnicami termometry zdążą pokazać jeszcze 24-26 st. C.!
W nocy z wtorku na środę rozpogodzi się na zachodzie, północy i w centrum. Z kolei od Mazur po Małopolskę i Podkarpacie dalej prognozujemy występowanie silnych opadów deszczu, początkowo także burz, a na Podhalu i w Tatrach deszczu ze śniegiem i śniegu. Nie wykluczamy, że na przykład w Zakopanem krajobrazy trochę się zabielą...Dramat.
Reasumując, nadchodzące dni złagodzą suszę panującą na terenie RP. Na ogół spadnie bowiem 10-20 mm wody, a lokalnie nawet 40 mm.
OD ŚRODY POGODNIEJ
Dalsza część tygodnia zapowiada się znacznie spokojniej. Nad Polskę spłyną chłodniejsze masy powietrza i termometry nie pokażą więcej, niż 9-12 stopni na krańcach północnych, 13-16 w centrum i 15-19 st. C. na południu. Nocami punktowo pojawią się niewielkie przygruntowe przymrozki.
Jeśli chodzi o pogodę, to ta mimo uspokojenia, w dalszym ciągu będzie daleka od ideału. Regularnie pojawiać mają się bowiem na zmianę z rozpogodzeniami przelotne, na ogół niezbyt intensywne opady deszczu i słabe burze.
W środę parasole muszą ze sobą zabrać zwłaszcza mieszkańcy krańców wschodnich, w czwartek województw zachodnich, a w piątek, sobotę i niedzielę całego kraju.
Całości dopełni umiarkowany i dość silny wiatr o prędkości 40-60 km/h, który wyraźnie spotęguje odczucie zimna przez nasze organizmy.
MATURY BEZ GORĄCA, Z PRZELOTNYMI OPADAMI
Kolejne dni, praktycznie do 12. maja nie przyniosą rewolucji w pogodzie. Utrzyma się raczej umiarkowana temperatura na średnim poziomie 10-14 kresek na północy, 15-18 w centrum i 19-22 st. C. na południu. Niektóre modele nie wykluczają, że około 7. maja na chwilę zrobi się jeszcze trochę cieplej, ale jest to skrajnie niepewne.
Nie brakować ma dni całkiem sympatycznych, ze Słońcem i małą ilością opadów, ale regularnie nachodzić będą nas też fronty atmosferyczne z chmurami, opadami deszczu, wyładowaniami atmosferycznymi i silniejszym wiatrem.