Powiew wiosny sprzed kilku dni sprawił, że w wielu miejscach przyroda na dobre obudziła się do życia. Na drzewach pojawiły się pąki, na trawnikach kwitną kwiaty. Chciałoby się, aby tak było już na stałe, ale czy pogoda nas wysłucha?

 

BĘDZIE LAŁO I WIAŁO

Cały nadchodzący tydzień, a także święta Wielkanocne zapowiadają się z brzydką, okresami wręcz tragiczną aurą. Wszystkiemu winna będzie bardzo wysoka aktywność niżów znad Atlantyku. Te w nadchodzących dniach wielokrotnie przejdą nad Polską, każdego dnia w całym kraju przynosząc duże zachmurzenie i liczne, przelotne opady deszczu, deszczu ze śniegiem, śniegu, gradu i krupy śnieżnej. Z pewnością pojawią się też burze. Ich powstawaniu sprzyjać ma podwyższona chwiejność atmosfery, dochodząca nawet do 500 J/kg, a także wysokie wartości współczynników kinematycznych.

Zwłaszcza w drugiej połowie tygodnia nie wykluczamy, że krajobrazy miejscami się zabielą, niezależnie od tego, czy znajdziemy się w górach, czy na nizinach.

Całości dopełni silny wiatr. Codziennie jego porywy osiągać mają od 60 do 90 km/h, a podczas przechodzenia struktur konwekcyjnych nawet 100-120 km/h! W zwiazku z tym nie wykluczamy szkód w drzewostanie.

Uważajmy także na siebie. Nie stawajmy pod drzewami, liniami wysokiego napięcia, czy bilboardami reklamowymi. A kiedy zobaczymy zbliżającą się burzę czy ciemną chmurę, jak najszybciej poszukajmy schronienia, gdyż z wiatrem o prędkości stu kilometrów na godzinę nie ma już żartów.

 

TEMPERATURA NIE ZACHWYCI

Temperatura w nowym tygodniu często będzie się zmieniać. Jutro zapowiadamy od 4-7 stopni na północy do 12-13 na południowym-wschodzie. We wtorek nieco cieplej: od 8 do 12 kresek, ale tego dnia przechodzić ma nad nami front atmosferyczny, w obrębie którego słupek rtęci na kilka godzin mocno spadnie do marnych 2-3 kresek.

Z kolei od środy do kolejnego poniedziałku już wszędzie jednocyfrowe wartości na termometrach: średnio wieścimy od 4 do 7 st. C., a na Podhalu ledwie 1-2. Lokalnie może być minimalnie cieplej, do 9 stopni, ale tyczy się to głównie regionów południowych i zachodnich.

Noce początkowo będą jeszcze ciepłe, dopiero od połowy tygodnia zaczną przynosić ujemne temperatury. Mróz na ogół nie powinien być duży, przeważnie do -1/-3 stopni, ale jeśli gdzieś pojawi się dziura w chmurach, nie wykluczamy nawet 5 kresek na minusie.

 

OKOŁO 10. KWIETNIA CIEPLEJ

Pierwsza dekada kwietnia jest tak naprawdę spisana na straty.

Jednak w okolicach 10.04 aura powinna nieco drgnąć do przodu. NAO nieco spadnie, dzięki czemu na Oceanie Atlantyckim nie powinny tworzyć się już tak liczne i głębokie niże. Nam daje to nadzieję na poprawę pogody: przede wszystkim pokaże się prawdopodobnie więcej Słońca. Przelotne opady deszczu i burze jak najbardziej wystąpią, ale raczej nie będą atakować nas tak często, jak w nadchodzących dniach.

Wszystko wskazuje na to, że zrobi się też cieplej. Co prawda na upały nie mamy co liczyć, ale myślę że średnia temperatura na poziomie od 7-8 kresek na północnym-wschodzie, 10-12 w centrum do 13-16 st. C. w dzielnicach zachodnich i południowych jest całkiem zadowalająca. Niektóre modele nie wykluczają, że na moment zrobi się jeszcze cieplej, więc nie jest źle. Tylko żeby się to sprawdziło, a z tym, jak wszyscy dobrze wiemy, różnie może być

Noce również nieco się ocieplą, ale poranne przymrozki mogą nas jeszcze nie opuścić.