WRÓCIŁA ZIMA - WCZORAJ ZASYPAŁO GÓRNY ŚLĄSK, DZISIAJ POMORZE I MAZURY
04.03.2015
Luty zapisał się jako miesiąc ciepły, a cała zima jako bardzo ciepła, ale odrobinę chłodniejsza od ubiegłej.
Większość z nas myślała więc, że to już jej koniec, a teraz będzie tylko cieplej. Niestety pogoda postanowiła zrobić nam niemiłą niespodziankę i zrobiło się naprawdę nieprzyjemnie.
GŁĘBOKA KONWEKCJA
I wczoraj i dzisiaj nad naszym krajem szaleje konwekcja. Rozwija się ona dzięki zwiększonemu pionowemu gradientowi temperatury. W połączeniu w podwyższoną energią chwiejności, doprowadza to do powstawania licznych komórek konwekcyjnych, które praktycznie w całej Polsce przynoszą silne, przelotne opady deszczu, deszczu ze śniegiem, śniegu, gradu i krupy śnieżnej. Lokalnie pojawiają się nawet burze. Choć zjawiska trwają na ogół zaledwie 10-20 minut, spokojnie wystarcza to temperaturze, która z 4-7 stopni spada do zera, co pozwala na przejściowe zabielenie się krajobrazów.
BURZA ŚNIEŻNA W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM
Z prawdziwą burzą śnieżną wczoraj rano zmagali się mieszańcy Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Znalazła się tam naprawdę pokaźna strefa z potężnymi opadami śniegu, których odbiciowość na radarze przekraczała 30-40 dBz! W jej obrębie pojawiły się też wyładowania atmosferyczne.
W samych Katowicach między 5 a 6 rano spadło 5 centymetrów bardzo mokrego i ciężkiego śniegu, a punktowo przyrost wyniósł nawet 7-8 cm. Nic więc dziwnego, że na drogach zapanował kompletny chaos. Nikt nie był bowiem przygotowany na tak ogromną śnieżycę.
Na szczęście w ciągu dnia wyszło Słońce, temperatura wzrosła i śnieg w 90 procentach się roztopił.
DZISIAJ W NOCY ŚNIEG PRZYKRYŁ PÓŁNOC
Na tym się nie skończyło. W nocy od zachodu nad nasz kraj nadciągnął następny front atmosferyczny z mieszanym opadami. W wielu regionach krajobrazy ponownie się zabieliły, ale zdecydowanie najgorsza sytuacja miała miejsce w pasie od Podlasia po Pomorze, gdzie przez noc napadało powyżej 5 centymetrów białego puchu.
Wśród większych miast mocno zabieliło się między innymi w Białymstoku, Mławie, Gdańsku i Koszalinie. Skończyło się to oczywiście utrudnieniami na drogach, ale sytuacja nie była tak dramatyczna, jak wczoraj w województwie śląskim.
Aktualnie opady na wyżej wymienionym obszarze znacznie osłabły.
TO NIE KONIEC
Nic nie wskazuje na to, aby aura w nadchodzących godzinach miała się uspokoić. I dzisiaj i jutro, a na krańcach południowych także w piątek dalej będziemy narażeni na przelotne i lokalne, ale niejednokrotnie intensywne opady śniegu bądź deszczu, które szczególnie dzisiaj będą połączone z wyładowaniami atmosferycznymi. Najmocniej konwekcja zaznaczy się nad Polską oczywiście w godzinach popołudniowych, a najsłabiej w nocy, ale i wtedy znajdą się pojedyncze miejsca, gdzie mocniej sypnie.
Poprawy pogody spodziewamy się pod koniec tygodnia, kiedy zrobi się przede wszystkim o kilka stopni cieplej. Wyjdzie również Słońce, ale niestety nie wszędzie. Według aktualnych prognoz znajdą się miejsca, które od rana do wieczora będą przykryte pod niskimi chmurami stratus.