ZA DWA TYGODNIE ZACZYNA SIĘ METEOROLOGICZNA WIOSNA. CZY BĘDZIE CIEPŁA?
13.02.2015
Ocieplenie, które właśnie oficjalnie się rozpoczyna na terenie całego kraju, przez wielu nazywane jest już "wiosną". Zapewniamy jednak Państwa, że to nieprawda, ponieważ w dalszym ciągu będziemy mieli termicznie do czynienia z przedwiośniem, a gdzieniegdzie nawet z zimą! Wszystko przez niskie temperatury nocami: te gdzieniegdzie spadać mają do -7/-10 stopni, a dzienna wartość, która oscylować będzie w okolicach 5-10 kresek, a w miejscach pochmurnych 0-2 st. C. sprawi, że średnia dobowa temperatura zatrzyma się w rejonie zera.
Warto również przypomnieć naszą ostatnią prognozę długoterminową, w której informowaliśmy, że wraz z nastaniem trzeciej dekady lutego, po dość długiej przerwie nadejdą niże, sprowadzając chmury, opady i chłodniejsze masy powietrza. Na 70 procent pojawi się w tym okresie jakiś wyraźniejszy incydent zimowy ze śniegiem i mrozem, zwłaszcza w województwach wschodnich RP.
Na chwilę obecną marzec wygląda zmiennie. Szczególnie dwie pierwsze dekady przynosić mają jeszcze powiewy zimy, kiedy to temperatura nawet w dzień nie przekroczy zera stopni, nocami chwyci mróz i sypnie śniegiem. W dalszym ciągu powinien utrzymać się podział na chłodniejszy wschód i cieplejszy zachód.
Tymczasem po 20. marca, wraz z nastaniem astronomicznej wiosny, nadejdzie być może również ta termiczna. Z południa napłynie bowiem bardzo ciepłe powietrze, wyjdzie Słońce, a słupki rtęci przekroczą w cieniu 10-15 stopni. Niestety noce cały czas będą chłodne, z licznymi przymrozkami zarówno przy gruncie, jak i na standardowej wysokości dwóch metrów.
Generalnie, marzec powinien zapisać się jako miesiąc "normalny" pod względem pogody.
Aktualne prognozy na kwiecień nie napawają wielką radością. Już kilkakrotnie mówiliśmy: "po ciepłej zimie, wiosną możemy za nią srogo zapłacić". Wygląda na to, że nasze prognozy niestety się ziszczą. Nie wykluczamy, że szczególnie na początku kwietnia znowu dojdzie do ochłodzenia, termometry mocno pójdą w dół, nocami osiągając wartości ujemne i pojawią się opady deszczu, deszczu ze śniegiem, a nawet śniegu. Na szczęście nie będą to jakieś wielkie ulewy czy śnieżyce, ale z pewnością zrobi się nieprzyjemnie.
Dalsza część miesiąca wygląda nieco lepiej. Sądzimy, że przede wszystkim zrobi się ciepło - być może zobaczymy na termometrach ok. 20 stopni i pojawią się pierwsze, wiosenne burze. Pomiędzy kolejnymi okresami ciepła zdarzać się będą mimo wszystko te nieco chłodniejsze i mokre.
Reasumując, na chwilę obecną większa jest szansa na to, że kwiecień ogólnie zapisze się jako nieco chłodniejszy, niż przewiduje norma bądź w jej okolicach.
Od maja aura powinna być coraz lepsza. Dni z prawdziwą wiosną zaczną przeważać. Niekiedy temperatura wzrośnie do 22-25 stopni, a w drugiej połowie miesiąca nie wykluczamy aż +30. Nie brakować ma również Słońca, ale popołudniami rozwijać będą się chmury burzowe, które przyniosą przelotne, aczkolwiek intensywne, punktowe opady deszczu i wyładowania atmosferyczne.
Coraz większa dynamika w pogodzie będzie wstępem do bardzo zmiennego lata, które prawdopodobnie przyniesie sporo gwałtownych burz i wahań temperatury. Jednego dnia słupek rtęci wskaże 35 stopni, następnie przejdą nawałnice, po których następnego dnia oziębi się o kilkanaście stopni.
Przypominamy, że prognozy sezonowe są obarczone bardzo dużym błędem i powinny być traktowane nie jako jakaś dokładna prognoza, a tylko jak zarys czegoś, co może się wydarzyć w przyszłości.