INTENSYWNE OPADY I NIEZWYKLE NISKIE CIŚNIENIE - NIEBEZPIECZNA POGODA W NAJBLIŻSZYCH GODZINACH
30.01.2015
Aura w ostatnich dniach cały czas jest dynamiczna. Nie brakuje chmur, opadów i silnego wiatru. To jednak dopiero początek tego, co zacznie się za kilka godzin, a w kolejnych dniach, zgodnie z naszymi prognozami - utrwali się.
BARDZO NISKIE CIŚNIENIE
Aktualnie praktycznie cała Europa, bez wyjątku jest pod wpływem licznych, głębokich niżów i frontów atmosferyczych. Sprowadzają one całkowite zachmurzenie, dużo deszczu i śniegu, a także niezwykle niskie ciśnienie. Odczuwamy to także w Polsce.
Jeśli boli Państwa głowa, jesteście znużeni, senni i osłabieni, jest to wina ciśnienia, które osiąga najniższe wartości od kilku lat. Obecnie najniższe jest na Pomorzu Zachodnim - zredukowane do poziomu morza wynosi 973 hPa (najlepsze ciśnienie dla człowieka to 1013 hPa). W dzielnicach centralnych barometry pokazują 977-980 hPa, a w rejonie Suwałk i Hrubieszowa 987 hektopaskali. Na tym jednak się nie skończy, ponieważ prognozy wskazują, że wieczorem nad morzem ciśnienie jeszcze spadnie i wyniesie 972 hPa. W głębi kraju odnotujemy około 975 hPa, a na Suwalszcźnie 981 hPa, jednak i tam do rana obniży się ono do około 975 hektopaskali.
Z kolei jutro ciśnienie zacznie na szczęście stopniowo rosnąć, ale nadal będzie daleko od normy, przez co nasze samopoczucie z pewnością w ogóle się nie poprawi. W południe barometry pokażą od 977 hPa na Wyspie Wolin i Przylądku Rozewie do 986 hektopaskali w okolicach Żywca.
W niedzielę sytuacja będzie jeszcze lepsza, ale wciąż nie idealna - ciśnienie o 12 wyniesie od 984 hPa nad morzem do 993 hPa na Zamojszczyźnie.
Powrotu do normalnych wartości oczekujmy najwcześniej w poniedziałek po godzinie 15, kiedy barometry wszędzie pokażą między 990 a 100 hPa.
DOJDĄ TEŻ INTENSYWNE OPADY
Na niskim ciśnieniu się nie skończy. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami już z niedzieli, nad Polskę od południa wchodzi właśnie układ niżowy z intensywnymi opadami deszczu, które przechodzić mają szybko w deszcz ze śniegiem i w śnieg. Padać może praktycznie wszędzie, najsłabiej w województwach zachodnich. Nie wykluczamy, iż krajobrazy lokalnie się zabielą, ale białego puchu zbyt dużo nie spadnie. Wszystko przez temperaturę, która oscylować ma lekko powyżej zera.
Większe zmiany czekają nas jednak już najbliższej nocy, kiedy nad Małopolskę wejdzie następna, jeszcze silniejsza strefa. Szybko powinna ona objąć województwo świętokrzyskie, mazowieckie, częściowo lubelskie i podkarpackie, a nad ranem podejdzie pod Mazury. W jej obrębie spodziewamy się bardzo intensywnych opadów mokrego śniegu, a na krańcach wschodnich również deszczu ze śniegiem i deszczu. Istnieje prawdopdoobieństwo, iż rano lokalnie w Małopolsce, Mazowszu i Kielecczyźnie będzie leżało od 5 do 15 centymetrów świeżego, mokrego, ciężkiego śniegu, mogącego powodować zniszczenia.
KOLEJNE DNI Z PUKAJĄCĄ ZIMĄ
Po nocnych opadach, w kolejnych dniach zacznie się powoli, ale stopniowo ochładzać. Już jutro prognozujemy maksymalnie od -1 stopnia na Górnym Śląsku do 3 st. C. na zachodzie. W kolejnych dniach bez większych zmian: na południu i Mazurach lekki mróz bądź 0, poza tym do +2/+3 kresek. Od czasu do czasu pojawią się dodatkowo opady śniegu o natężeniu słabym i umiarkowanym.
Dopiero koło 4-6. lutego mróz jeszcze bardziej się nasili i być może pojawią się takie dni, kiedy nigdzie słupek rtęci nie przekroczy zera. Nie wykluczamy również, że w tych dniach zaatakuje nas kolejny niż z południa, a to oznaczałoby kolejne śnieżyce z prawdziwego zdarzenia. Czy to się sprawdzi? Czas pokaże.
PROGNOZOWANY PRZYROST POKRYWY ŚNIEŻNEJ W POLSCE DO SOBOTY DO GODZINY 12 UTC