PROGNOZA DŁUGOTERMINOWA: PRAWDZIWEJ ZIMY NIE WIDAĆ
05.01.2015
Incydent zimowy, który zaatakował nas pod koniec roku - definitywnie zakończył się. To jednak nie oznacza, że zima całkiem wycofa się z Polski. Mimo, że nadchodzące dwa tygodnie będą przeważnie bardzo ciepłe, zdarzą się wyjątki. Zobaczmy szczegóły.
DO ŚRODY LEKKA ZIMA NA WSCHODZIE, JESIEŃ NA ZACHODZIE
Pierwsza połowa tygodnia, zgodnie z prognozami wydanymi w zeszłym tygodniu nie przyniesie ocieplenia. Ba! Zrobi się nawet chłodniej. Niestety, zimy nie poczujemy wszędzie. Mieszkańcy zachodu i Pomorza cały czas muszą liczyć się z temperaturą na poziomie 2-5 stopni na plusie. Lokalnie nawet nocami nie doświadczymy mrozu. Tymczasem na wschodzie i w Małopolsce zrobi się bardzo zimno. Przy wschodniej granicy i w Bieszczadach zapowiadamy w dzień aż 5-6 stopni mrozu, a nocami nawet -15, a w miejscowościach podgórskich ok. -20! Poza tym mróz nieco lżejszy - od -3 do 0 st. C.
Jeśli chodzi o opady, to te będą się pojawiać, ale nie wszędzie. Jutro popada na krańcach zachodnich, na południu, wschodzie i Mazurach. Na ogół śnieg, jedynie miejscami na Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej i Pomorzu Zachodnim deszcz ze śniegiem i deszcz. We wtorek lekki śnieżek poprószy w Sudetach i na południowym-wschodzie, a w środę popada prawdopodobnie wszędzie, ale nadal słabo: na ogół śnieg, tylko na zachodzie i Wybrzeżu częściej deszcz ze śniegiem i sam deszcz.
OD CZWARTKU OCIEPLENIE
W drugiej połowie tygodnia znowu da o sobie znać Atlantyk. Z zachodu przybędą "jego" fronty, które przyniosą chmury, opady i coraz silniejszy wiatr.
Już w czwartek wszędzie popada deszcz i słupki rtęci wskażą 2-4 stopnie. Jedynie na wschód od Wisły utrzyma się lekka zima, z padającym śniegiem i z temperaturą około zera, a w Bieszczadach, które jak na razie dzielnie odbijają każdą odwilż odnotujemy nawet 4 stopnie mrozu.
W piątek podobnie: na zachodzie bardzo ciepło, do 5-6 st. C. i deszczowo. W centrum również na plusie: 2-3 kreski, ale też przeważnie z deszczem. Wyłącznie na wschodzie i w Małopolsce chłodniej: około 0-2 st. C., a na południu Podkarpacia -3 i z nieba popada najczęściej mokry śnieg.
ALARMUJĄCE PROGNOZY NA WEEKEND
Prognozy na weekend od kilku aktualizacji modeli są bardzo niepokojące. Wynika z nich, iż Polska dostanie się pod wpływ potężnego niżu, orkanu, który przyniesie nam prawdziwe wichury. Co prawda do ewentualnego wystąpienia bardzo silnego wiatru zostało jeszcze sporo czasu, już teraz należy koniecznie wspomnieć, że sytuacja może być bardzo niebezpieczna, zwłaszcza w sobotę, kiedy w całym kraju prognozujemy opady deszczu, zero Słońca i bardzo silny wiatr, o prędkości do 80-100 km/h, a miejscami, szczególnie w górach i nad morzem powyżej 100-120 km/h! W niedzielę wiatr dosłownie odrobinę zelżeje, ale cały czas ma przelotnie padać deszcz, deszcz ze śniegiem, grad, krupa śnieżna i śnieg.
Jak to zwykle bywa przy orkanach, przyniosą nam one bardzo ciepłe masy powietrza. W sobotę na zachodzie możemy mieć nawet 8-10 stopni! W centrum 5-7 kresek, tylko na wschodzie 2-4, a na południu Podkarpacia ledwie 0. W niedzielę nieco się ochłodzi i nie zanotujemy więcej, niż 0-2 st. C. na wschodzie i w Małopolsce, 3-4 w centrum i 5-6 st. C. na zachodzie i na Wybrzeżu.
Jeśli wyliczenia modeli się nie zmienią, w okolicach czwartku/piątku wydamy dokładną prognozę pogody na te dwa dni.
KOLEJNY TYDZIEŃ CIEPŁY
Następne dni, mniej więcej do 16. stycznia nie przyniosą zmian w pogodzie. Wysoka aktywność Atlantyku sprawi, że bardzo często z zachodu na wschód wędrować będą nad Polską fronty atmosferyczne z chmurami i opadami deszczu i deszczu ze śniegiem. Nie wykluczamy również silnego wiatru. Jednocześnie fronty i niże transportować mają do Europy Środkowej ciepłe masy powietrza, w związku z czym o zimie możemy zapomnieć. Średnio w najcieplejszej porze dnia wieścimy od 1-3 stopni ciepła na wschodzie, 4-5 w centrum do 6-8, a być może nawet 9 kresek na zachodzie i nad morzem. Jeśli chodzi o noce, to niekiedy nawet one przyniosą dodatnie wartości na termometrach.
POD KOD KONIEC DRUGIEJ DEKADY STYCZNIA MOŻE PRZYJDZIE OCHŁODZENIE
Wielokrotnie pisaliśmy na łamach strony, że zima na dłużej ma szansę przyjść praktycznie tylko wtedy, kiedy Oscylacja Północnoatlantycka obniży się poniżej 0. I tutaj pojawia się światełko w tunelu, gdyż prawie wszystkie wiązki prognozujące NAO wyraźnie przewidują jego spadek po 15. stycznia i pierwsze oznaki blokady na przełomie drugiej i trzeciej dekady stycznia.
Dla nas może to oznaczać stopniowe ochłodzenie. Na chwilę obecną już 20. stycznia na wschodzie powinna pojawić się na nowo lekka zima z temperaturą około zera i śniegiem. W głębi kraju jeszcze powyżej zera, do 4-5 kresek i z deszczem.
Pocieszające jest jednak to, że w trzeciej dekadzie stycznia NAO powinno spaść ostatecznie poniżej 0, co dałoby szansę na pierwszy, większy, ogólnopolski powiew zimy. Są to jednak tylko nasze spekulacje i coś więcej na ten temat powiemy w prognozie 16-dniowej za tydzień, kiedy będziemy mieli dokładniejsze prognozy.