PROGNOZA DŁUGOTERMINOWA: ZIMA NIE DA O SOBIE ZAPOMNIEĆ
30.11.2014
W ostatnich dniach zima nieco mocniej ścisnęła, zwłaszcza pod względem temperatury, która nocami spada poniżej -10 stopni. Śniegu mamy jednak jak na lekarstwo, więc czy można to nazwać pełnym incydentem zimowym? Pora zobaczyć, jaka pogoda czeka nas podczas pierwszej połowy grudnia.
PIERWSZA POŁOWA TYGODNIA CORAZ CIEPLEJSZA I SUCHA
Przez najbliższe trzy dni nic w aurze nowego się nie wydarzy. Pozostaniemy w zasięgu wyżu, a to oznacza stabilną pogodę, bez opadów i teoretycznie ze sporą dawką Słońca. W praktyce tak cudownie może jednak nie być, gdyż głównie na południu i wschodzie, a w środę też na Pomorzu prawdopodobnie nieco mocniej się zachmurzy, a na domiar złego utworzą się mgły w związku ze słabszym wiatrem.
Z południa docierać ma do nas coraz cieplejsze powietrze. Najchłodniej będzie na Podlasiu, gdzie słupki rtęci nie przekroczą -5/-3 stopni. W głębi kraju prognozujemy już około 0, a a na południu i Wybrzeżu nawet 3-5 kresek. Najwcześniej, bo już jutro odwilż pojawi się w rejonie Zakopanego i Bielska-Białej.
Noce, mimo ciepłych dni nadal mroźne, ze spadkami poniżej -5/-8 st. C, a na Mazurach nawet do -12. Pamiętajmy w tych dniach o bezdomnych ludziach i zwierzętach. Tylko ostatniej nocy z powodu mrozu zmarło 5 osób, a w Krakowie na pięciostopniowym mrozie znaleziono niemalże martwe, dwuletnie dziecko.
OD CZWARTKU JESZCZE CIEPLEJ
Już w ostatniej prognozie przypuszczaliśmy, iż początek grudnia przyniesie prawie 10 stopni. W tej kwestii mało co się zmieniło. Od czwartku na chwilę zrobi się jeszcze cieplej. Na południu i nad morzem wieścimy nawet 7 st. C., a kto wie, czy nie będzie jeszcze cieplej. W innych regionach również termometry pokażą wartości dodatnie: przeważnie od 3 do 5 kresek, jedynie na Podlasiu niezmiennie około zera.
Pogoda wciąż będzie niezbyt ciekawa. Nie brakować ma Słońca, a jakieś chmury, a nawet słaba mżawka pojawią się co najwyżej na północy i to tylko w czwartek.
WEEKEND Z FRONTEM
Sam koniec tygodnia upłynie w Polsce pod znakiem pogorszenia pogody. W sobotę z zachodu na wschód przemieszczać będzie się front atmosferyczny ze słabymi i umiarkowanymi opadami deszczu, które z biegiem dnia, na skutek napływu chłodniejszego powietrza zaczną przechodzić w deszcz ze śniegiem i śnieg. Nie zdziwimy się, jeśli w nocy z soboty na niedzielę miejscami zrobi się biało.
Jak już zasygnalizowaliśmy wyżej, ponownie zrobi się chłodniej. W pierwszy dzień weekendu prawie w całym kraju termometry pokażą co najwyżej 2-4 stopnie, jedynie na Podkarpaciu mamy jeszcze szansę na 7 kresek. Tymczasem niedziela już wszędzie zimna. Na południu przy padającym śniegu słupki rtęci pokażą maksymalnie 0-1 st. C., a w głębi kraju, gdzie się przejaśni 2-4. Ciepłą wyspę stanowić będzie pas nadmorski, gdzie w pełni dnia zobaczymy nawet 5-7 stopni Celsjusza!
PRZEŁOM PIERWSZEJ I DRUGIEJ DEKADY GRUDNIA Z LEKKĄ ZIMĄ
Następny tydzień rozpoczniemy z typową, grudniową pogodą. Podczas, gdy na wschodzie panować ma całodobowy, niewielki mróz do -1/-2 stopni, to na zachodzie i Wybrzeżu będzie dużo cieplej, prawdopodobnie do 5-6 kresek. Jeśli chodzi o pogodę, to nie mamy co liczyć na dużo Słońca, gdyż powrócą niskie chmury, które od czasu do czasu w wielu miejscach przyniosą słabe opady zarówno deszczu, jak i śniegu. Przejaśnienia i rozpogodzenia oczywiście się pojawią, ale dopiero wtedy, jak wygrają walkę z uciążliwymi stratusami, a to, jak wiemy jest bardzo trudne.
Noce mroźne, ale nie tak bardzo, jak teraz.
DO 16.12 BEZ ZMIAN
Wszystko wskazuje na to, że do połowy grudnia nie grożą nam wielkie zmiany w pogodzie. Utrzyma się raczej podział na chłodny wschód i południe, gdzie będzie trzymał całą dobę mróz, w ciągu dnia do -4 stopni, a nocami do -10 i znacznie cieplejszy zachód i Pomorze, gdzie słupki rtęci nie spadną poniżej 3-5 kresek.
Pocieszające może być tylko to, iż pojawi się więcej opadów. Tam, gdzie chwyci mróz poprószy śnieg, a w miejscach z dodatnią temperaturą także deszcz ze śniegiem.
Na razie nie ma co szukać ogólnopolskiej zimy. Mało tego: istnieje prawdopodobieństwo, że taki podział z niewielkimi przerwami utrzyma się znacznie dużej, być może nawet przez całą zimę. Uważam jednak, że jest to sprawiedliwe, gdyż na tle ostatnich lat, na zachodzie i północy zawsze leżało dużo więcej śniegu i trzymał mróz, podczas, gdy wschód i południowy-wschód dostawał się pod wpływ ciepłego powietrza znad Morza Czarnego i zamiast białego puchu lał deszcz.