PROGNOZY NA ZIMĘ SIĘ KLARUJĄ
28.12.2016
W mediach zapewne słyszeliście Państwo wiele prognoz pogody na zimę, które oparte były nie wiadomo na czym i znacząco się od siebie różniły. Postanowiliśmy sprawdzić wyliczenia na nadchodzące miesiące wielu instytucji meteorologicznych z różnych krajów i co ciekawe, znaleźliśmy w nich wspólny mianownik!
Wszystko wskazuje na to, że grudzień i przynajmniej pierwsza połowa stycznia zapiszą się termicznie jako ciepłe. Generalnie przeważać mają niestety dni cieplejsze, z temperaturami oscylującymi nawet w okolicach 5-10 stopni, ale jednocześnie z często pojawiającymi się opadami deszczu i silniejszymi podmuchami wiatru. Wszystko to przez nacierające często na Europę Środkową głębokie niże atlantyckie.
Oceniamy jednak, że co jakiś czas pojawią się incydenty zimowe ze śniegiem i mrozem, zwłaszcza na wschodzie i południowym-wschodzie RP, ale nie będą zbyt silne.
W dalszej perspektywnie prognozowane jest silniejsze ochłodzenie. Wiele wskazuje bowiem na to, że nad Skandynawią powstanie gigantyczny wyż, a na Atlantyku w dalszym ciągu stacjonować mają głęboki niże i fronty. W takiej sytuacji Polacy muszą się liczyć przede wszystkim z napływem znacznie zimniejszych mas powietrza, które zaowocowałyby najprawdopodobniej całodobowym mrozem. Ponadto, zimne powietrze napływając nad ciepły akwen Morza Śródziemnego doprowadziłoby do procesu cyklogenezy i powstania wydajnych opadowo niżów genueńskich, które następnie zagroziłyby Europie Środkowej obfitymi opadami śniegu i deszczu.
Niektóre prognozy sezonowe wskazują jeszcze na ryzyko zejścia na Stary Kontynent wiru polarnego, czyli układu niskiego ciśnienia, który zwykle stacjonuje w pobliżu biegunów. Teraz mają z nim do czynienia Amerykanie i wiemy co tam się dzieje: ogromne śnieżyce, mrozy i paraliże. My z pewnością pamiętamy luty 2012, kiedy na wschodzie naszego kraju temperatura maksymalna nie przekraczała przez dwa tygodnie -15 stopni, a nocami spadała poniżej -25 st. C. To właśnie był wir polarny.
Sprawdź: pogoda na lipiec 2017
NA RAZIE WSZYSTKO SIĘ ZGADZA - PRAWDZIWEJ ZIMY NIE WIDAĆ
Jeśli spojrzymy na aktualne prognozy długoterminowe nie zobaczymy tam na terenie Polski zapowiedzi sporego śniegu i mrozu. Obecny incydent zimowy, jaki dzisiaj zaczął się opadami śniegu na Mazurach w najbliższych dniach nie rozszerzy się. W dalszym ciągu na wschodzie prószyć ma śnieg, a pokrywa śnieżna w sobotę rano na Podlasiu sięgnie nawet 10 centymetrów, ale na zachodzie, Wybrzeżu i południowym-zachodzie będziemy mieć 5-7 stopni i jeśli coś popada, to wyłącznie deszcz.
Kolejne dni również nie napawają optymizmem. Walka między wyżem z północnego-wschodu i niżami z zachodu okaże się bardzo zacięta i wyrównana, jednak najnowsze wyliczenia modeli wskazują, że już w okolicach 25.11 stopniową przewagę zacznie uzyskiwać ciepło i ostatecznie uda mu się to pod koniec miesiąca, kiedy w całej Polsce termometry przekroczą 0, na południu i zachodzie dochodząc nawet w okolice 10-12 kresek, a z nieba zamiast śniegu lecieć ma deszcz. Taka sytuacja potrwa przypuszczalnie dość długo, możliwe, że nawet do połowy grudnia, po czym po 15.12 mielibyśmy szansę na stopniowy napływ zimnego powietrza z północy i kolejny powiew zimy, ale czy to się sprawdzi? Czas pokaże.