GDZIE NAJBLIŻSZE DNI BĘDĄ NAJLEPSZE NA WYPOCZYNEK?
25.07.2014
Jutro rozpoczyna się kolejny turnus tegorocznych wakacji. Jedni wyjadą, a drudzy przyjadą. Pora sprawdzić, jak z pogodą w nadchodzące dni będzie w górach, na Mazurach i nad morzem, czyli w miejscach, które są najchętniej odwiedzane w Polsce.
NAD MORZEM ZACZNIE GRZMIEĆ, A UPWELLING W KOŁOBRZEGU USTĄPI
Kończy się dobre na polskim Wybrzeżu. Po wielu dniach ze Słońcem i upałami, od jutra pogoda zacznie się stopniowo pogarszać, ale całkiem się nie załamie. Stosunkowo najlepiej wypadnie sobota, kiedy to dominować ma jeszcze pogodne niebo i wysoka temperatura na poziomie 24-28 stopni. Nie można jednak wykluczyć, że pojawią się już słabe opady deszczu i burze. W niedzielę zjawisk prognozujemy więcej i mogą być gwałtowniejsze, z gradem, ulewami i silnym wiatrem. Mimo to utrzymają się przyzwoite wartości na termometrach, w okolicach 24-27 kresek.
Od poniedziałku dynamizm w aurze jeszcze się zwiększy. Co najmniej do środy, a może się też zdarzyć tak, że wszystko przedłuży się na czwartek i na wschodzie i na zachodzie Pomorza przechodzić mają często liczne, dosyć niebezpieczne klastry burzowe, z ulewnymi opadami deszczu do 30 mm, wiatrem do 80-90 km/h i gradem o średnicy 2-4 centymetrów. Nie zabraknie również wielu wyładowań atmosferycznych. Wypoczywając na plaży musimy uważać i bacznie obserwować niebo, aby nie być zaskoczonym przez burzę.
Sytuacja uspokoi się dopiero w drugiej połowie tygodnia, kiedy nawałnice ustąpią, a deszcz popada slabiej.
Wraz z ulewami nadejdzie ochłodzenie. Co prawda jeszcze w poniedziałek prognozujemy 24-28 st. C., ale już we wtorek od 21-23 od Świnoujścia po Kołobrzeg do 28 na Wybrzeżu Wschodnim, w środę od 20 do 25 stopni, przy czym do najcieplejszych kurortów niezmienne należeć ma wschód Pomorza, a w czwartek i piątek ostatecznie wszędzie się oziębi, ale nie jakoś bardzo mocno: słupki rtęci wskażą od 20 do 23 kresek.
Dla wszystkich, którzy wypoczywają w rejonie Kołobrzegu mamy dobre wiadomości. Od kilku dni w okolicach tego uzdrowiska ma miejsce zjawisko upwellingu, o którym pisaliśmy tydzień temu. Przez nie woda ma zaledwie 12-14 stopni, przez co ratownicy wprowadzili zakaz kąpieli, która jest w takich warunkach wyjątkowo niebezpieczna i może skończyć się szokiem termicznym, paraliżem i śmiercią.
Na szczęście od jutra wiatr powoli zacznie zmieniać kierunek, co oznacza duże prawdopodobieństwo szybkiego ocieplenia się wody. Zaznaczy się ono najmocniej na początku tygodnia.
Oceniamy, że w okolicach środy Bałtyk w Kołobrzegu i okolicach osiągnie już normalne dla końcówki lipca wartości temperatury.
MAZURY BURZOWE
Na Warmii i Podlasiu najbliższe dni również mają nie należeć do spokojnych. Prawie każdego dnia gdzieś przelotnie popada i zagrzmi. Przypuszczamy jednak, że do poniedziałku komórek konwekcyjnych nie powstanie dużo, więc spokojnie możemy planować wypoczynek na świeżym powietrzu.
Przygotujmy się również na gorąc, a nawet upały. Już w weekend termometry miejscami pokażą 28 stopni, a na początku kolejnego tygodnia nawet +32 st. C.
Niebezpiecznie na północnym-wschodzie zrobi się w połowie tygodnia. Wtedy przedostanie się nad te regiony ostatecznie z zachodu chłodny front atmosferyczny, który przyniesie nawałnice z prawdziwego zdarzenia. Nastawmy się na wiele klastrów burzowych, mezoskalowe układy konwekcyjne MCS, niosące nawalne deszcze do 30-40 mm, wiatr do 80-100 km/h i grad o średnicy 2-4 centymetrów.
Na chwilę obecną modele najgroźniejsze nawałnice przewidują na czwartek, ale to się jeszcze może przesunąć w czasie o 1-2 dni.
Burze przyniosą spadek temperatury. Już w środę nigdzie nie zobaczymy więcej, niż 27-30 st. C., a w czwartek od 21-24 kresek na Warmii do 30 na Podlasiu.
Dopiero w piątek wszędzie zrobi się nieco spokojniej: nawałnice odejdą na wschód, a kontrast termiczny się zmniejszy: słupki rtęci pokażą średnio 21-25 stopni Celsjusza.
GÓRY RÓWNIEŻ GROŹNE
Nie za ciekawie sprawa wygląda jeśli chodzi o góry. Bez znaczenia, czy znajdziemy się w Sudetach, w Tatrach, czy Bieszczadach, co najmniej do czwartku, każdego dnia musimy nastawić się na burze i to gwałtowne, z gradem do 4 cm średnicy, wiatrem do 90 km/h w dolinach i 100-130 km/h wysoko w górach i deszczem do 30-50 mm. Ze względu na wysoką chwiejność atmosfery burze cechować ma wysoka aktywność elektryczna, więc radzimy do minimum ograniczyć wycieczki w góry, które mogą się skończyć tragicznie.
Poprawa aury prognozowana jest przez nas dopiero na końcówkę tygodnia, ale to nie oznacza, że Słońce zakróluje na niebie. Cały czas nie zabraknie bowiem chmur, deszczu i wyładowań atmosferycznych, ale zjawiska nie będą już tak gwałtowne.
Temperatura do połowy tygodnia oscylować ma w okolicach 22-26 st. C. w dolinach i 13-16 na szczytach. Tymczasem od czwartku, kiedy napłynie chłodniejsze powietrze zrobi się zimniej i wysoko w górach termometry wskażą czasami co najwyżej 9-10 st. C., a w dolinach od 18 do 22 kresek.
WYBIERZMY PÓŁNOC
Jeśli możemy Państwu doradzić, polecamy, aby udać się w najbliższym czasie albo nad Morze Bałtyckie albo nad mazurskie jeziora. Pogoda ma być tam stosunkowo najlepsza, choć nawałnic nie unikniemy.
Ja sam za 3 godziny wyjeżdżam na 2 tygodnie do Kołobrzegu i mam nadzieję, że żałować nie będę.
Do odwiedzenia tych miejsc zachęca także wysoka temperatura wody. Niektóre jeziora na północnym-wschodzie Polski mają nawet 25 st. C., a Bałtyk aktualnie najcieplejszy jest w w Pucku i Gdyni i osiąga 23 kreski, a najzimniejszy w Kołobrzegu - niecałe 14 kresek. Jak jednak pisaliśmy już wyżej, w najbliższych dniach woda i tam wyraźnie się ociepli.