PROGNOZA DŁUGOTERMINOWA: CIĄG DALSZY GORĄCEGO LATA
13.07.2014
Praktycznie do końca lipca nie musimy obawiać się większych ochłodzeń, które mogłyby w znaczącym stopniu zakłócić nasz wakacyjny wypoczynek. Mimo to stabilności w aurze nie zaznamy. Pojawi się co najmniej jedna większa fala upałów, między którą wystąpi kilka przyjemniejszych dób.
WZORCOWY NADCHODZĄCY TYDZIEŃ
Najbliższe siedem dni przyniosą wymarzoną dla wielu Polaków pogodę. Nie zaatakują nas ani wielkie upały, ani chłody, ani ulewy, ani wiecznie świecące Słońce.
Do środy spodziewamy się jeszcze stosunkowo dynamicznej aury. W wielu miejscach pojawi się wysoka chwiejność atmosfery, która zaowocuje powstaniem burz, ale niezbyt silnych. Jutro zagrzmi praktycznie w całym kraju, a we wtorek i w środę głównie na wschodzie, południu i częściowo w dzielnicach centralnych.
Od czwartku dostaniemy się już "na serio" pod wpływ wyżu, dzięki któremu wyjdzie jeszcze więcej Słońca, a burze ograniczą się wyłącznie do krańców południowych.
Z każdym dniem zacznie robić się też cieplej. Do piątku jeszcze bez upałów, bo przeważnie od 20-23 stopni nad morzem, 24-25 na wschodzie, 26-27 w centrum do 28-29 na zachodzie. Zmieni się to jednak w weekend, kiedy słupek rtęci jeszcze poszybuje trochę w górę i lokalnie wzrośnie do około +31 st. C., a kto wie, czy w rejonie Słubic nie odnotujemy 1-2 kreski więcej.
KOLEJNE DNI Z FRONTEM
Już tydzień temu informowaliśmy, że prawdopodobnie na początku trzeciej dekady lipca przejdzie nad Polską front z burzami. Wszystko wskazuje na to, że nasze przypuszczenia okażą się słuszne. Zapewne w okolicach przyszłego poniedziałku lub wtorku nad dzielnice zachodnie nasunie się chłodny front atmosferyczny, niosący intensywne opady deszczu i gwałtowne burze z gradem, ulewami i silnymi podmuchami wiatru. Front oddzielać będzie dwie, skrajnie różne masy powietrza: zwrotnikową od polarnomorskiej. To wywoła duży kontrast termiczny nad Europą Środkową. Podczas, gdy na zachodzie około 22-23. lipca temperatura spadnie do 20-22 stopni i to przy padającym często deszczu, to nad wschód i południe spłynie jeszcze gorętsze powietrze i punktowo termometry pokażą nawet 31-34 st. C. Niestety taki upał wywoła w wyżej wymienionych regionach silne nawałnice pochodzenia termicznego.
Sytuacja uspokoi się dopiero w pobliżu 25. lipca, kiedy front ostatecznie dojdzie na wschód i sprowadzi chłodniejsze masy powietrza już wszędzie. Nie obawiajmy się jednak wielkiego zimna. Przeważnie prognozujemy od 24 do 27-29 kresek, jedynie lokalnie, głównie na Wybrzeżu Wschodnim czy tam, gdzie popada przejściowo 18-22 stopnie.
KONIEC LIPCA SPOKOJNIEJSZY
Ostatnie dni lipca upłyną Polakom dużo spokojniej. Przynajmniej do 28-29.07 nie widać w prognozach kolejnej fali upałów. Temperatura utrzyma się na przyjemnym poziomie od 19-20 stopni na Helu, 21-24 na północy, 25-26 na wschodzie do 27-30 na południu, w centrum i miejscami zachodzie.
Nie zabraknie również sporej ilości Słońca. Zjawiska burzowe, jeśli się pojawią, to tylko gdzieniegdzie i co najważniejsze - nie powinny być bardzo gwałtowne.
Reasumując, korzystajmy z najbliższych pięknych dni w pogodzie. To wszystko trwać ma aż za długo, jak na nasz klimat więc kto wie, czy w sierpniu nie nastąpi jakieś głębsze i dłuższe oziębienie, aby "wyrównać rachunki" za iście letni lipiec.