POTĘŻNE NAWAŁNICE PRZESZŁY NAD POLSKĄ. NA WSCHODZIE KRAKOWA W TRZY DNI SPADŁO 140 MM DESZCZU
10.07.2014
Już w niedzielę w prognozie ostrzegaliśmy, że w połowie tygodnia przejdą nad południową, centralną i zachodnią Polską potężne ulewy i burze, doprowadzające do podtopień i powodzi błyskawicznych. Nic jednak nie wskazywało na to, że będzie aż tak źle i groźnie.
`
NAWAŁNICE JUŻ W PIERWSZEJ POŁOWIE TYGODNIA
Pierwsze burze nad naszym krajem wystąpiły już w poniedziałek. Przybrały niebezpieczną formę, gdyż okazały się stacjonarne. Niektóre komórki stały nad jednym regionem przez kilkadziesiąt minut, zsyłając niezwykle silne opady deszczu. Tego dnia szczególnie ucierpiała zachodnia Warszawa, rejon Ustki, Nizina Szczecińska, Częstochowa, północna część Ziemi Lubuskiej i wschodni Kraków. W Ustce w ciągu 3 godzin wielkiej nawałnicy spadło ponad 70 mm wody. W stolicy Małopolski wiatr osiągający w porywach 80-90 km/h wyrywał drzewa z korzeniami w Nowej Hucie, Prądniku Czerwonym i Podgórzu. Z kolei na Nizinie Szczecińskiej i w centrum występowały opady sporego gradu, którego średnica dochodziła do 4 centymetrów. Spowodował on uszkodzenia upraw i karoserii samochodów. Mieszkańcy relacjonują, iż w wyniku gradu bardzo ucierpiały ptaki, które nie zdążyły się schronić przed nadciągającą nawałnicą.
Strażacy mieli pełne ręce roboty. Wielokrotnie wyjeżdżali, głównie po to, aby usunąć drzewa, które blokowały ulice, czy wypompować wodę z podtopionych posesji i ulic.
We wtorek było podobnie. Tym razem najgorsze miało miejsce na południu naszego kraju. Na nowo pojawiły się silne burze, generujące nawalne deszcze, porywisty wiatr i grad. Powstało nawet kilka formacji liniowych, które są szczególnie niebezpieczne. Przed takimi burzami na niebie ukazywał się charakterystyczny wał chmurowy, po którego przejściu zaczęło huraganowo wiać, a później ulewnie lać.
W drugi dzień tygodnia w wyniku nawałnic znowu ucierpiała wschodnia część Krakowa. Silna burza przeszła jednak również nad Rybnikiem, Kędzierzynem-Koźle, Rzeszowem i Legnicą. Wszędzie tam w ciągu pół godziny potrafiło spaść od 15 do 30 mm wody. Nic więc dziwnego, że pojawiły się kolejne zalania i podtopienia, a także szkody w drzewostanie.
WCZORAJ APOGEUM
Najgorsze, co mogło być, nadeszło jednak w środę. Wczoraj nad Polską znalazł się bowiem zimny front atmosferyczny, oddzielający dwie, skrajnie różne masy powietrza. Na północy tradycyjnie mieliśmy upały do 32 stopni na Kujawach i słoneczną pogodę, która pogłębia suszę w tych regionach, a centrum, południe i zachód nawiedziły nawałnice z prawdziwego zdarzenia. Wśród miast, które ostatniej doby najbardziej ucierpiały w wyniku burz znalazła się: Zielona Góra, Poznań, Piotrków Trybunalski, Częstochowa i tradycyjnie Kraków. Na ulicach tych miast oczywiście pojawiły się spore rozlewiska, a strażacy musieli usuwać powalone drzewa, linie energetyczne i gałęzie.
Tymczasem wieczorem i w nocy nad południem, a później centrum Polski pojawiła się wydajna strefa intensywnych opadów o charakterze ciągłym, która pogorszyła jeszcze bardziej sytuacją w podtopionych przez środowe ulewy miejscach.
REKORDOWY KRAKÓW
Nie wiem, czy jest drugie miasto w Polsce, które w ostatnich dniach tak ucierpiało. W stolicy Małopolski od poniedziałku przeszły cztery burze i jedna wielkoskalowa ulewa. Suma opadów bardzo się różni na przestrzeni kilku kilometrów. Przykładowo stacja w Balicach zanotowała opad na poziomie zaledwie 45 mm, ale już dzielnice wschodnie miasta Królów, które szczególnie upodobały sobie nawałnice w tym tygodniu otrzymały dawkę deszczu na poziomie uwaga - 140 mm! Nic więc dziwnego, że 1/4 miasta została zalana.
Wczoraj wieczorem zalało ulicę Powstańców, która łączy Nową Hutę z centrum. Nieprzejezdna była również ulica Opolska, która prowadzi na autostradę A4. Kompletnie podtopiony został Bieżanów i Kurdwanów. Podtopiło wiele pętli autobusowych, między innymi na ulicy Stojałowskiego i tramwajowych, na przykład na ulicy Bieżanowskiej.
Pod wodą znalazła się także nowohucka Aleja Solidarności, całe osiedle Złocień, ulica Prądnicka, Wielicka, Prokocimska, Wlotowa, Kamieńskiego. Zalało przejście podziemne obok Placu Bohaterów Getta.
Można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że nad Krakowem mieliśmy do czynienia z powodzią błyskawiczną. Mieszkańcy jednoznacznie mówią, że takiego czegoś na tak olbrzymią skalę jeszcze nie widzieli.
Dziś w Krakowie deszcz osłabnie.
WCIĄŻ BĘDZIE PADAĆ
Prognozy wskazują, że przynajmniej do soboty w dalszym ciągu w wielu województwach będzie intensywnie padać. Dzisiaj porządnie zmoczy pas dzielnic centralnych, gdzie spadnie od 10 do 30 mm wody. Jutro burze z silnym deszczem wrócą zwłaszcza na południe, a w sobotę mokro zrobi się dla odmiany na wschodzie.
Dodatkowo mocno się ochłodzi. Słupki rtęci wszędzie obniżą się poniżej 25 st. C., a w weekend gdzieniegdzie na wschodzie pod chmurami będzie zaledwie około 16-19 kresek.
Widać więc, że nie ma co liczyć na 33 stopnie, jakie nam wciskali jeszcze dwa dni temu w telewizji.
Ocieplać zacznie się od niedzieli bądź poniedziałku.